środa, 26 grudnia 2012

Powoli wracam

Wracam, choć na razie powoli, bo ciągle sporo pracy i problemów przede mną. Strasznie mi się szkoda zrobiło bloga, ale cóż - skoro nie ma nowych postów, to nie macie po co tu zaglądać. Dzisiaj tak szybko pokazuję dwie rzeczy, które długo czekały na obfotografowanie i publikację. 

Pierwsze będą kolczyki z koralików - zupełna nowość dla mnie. Buszując na ulubionym forum Craftladies trafiłam na instrukcję w jaki sposób przymocować Toho do dużego koralika. Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i spróbowałam. Dalej dałam się ponieść fantazji i nie korzystałam już z żadnego wzoru. Koralikowa kropelka to również mój wymysł. W centrum kolczyka znajduje się - jeśli dobrze pamiętam - awenturyn.



Drugą rzeczą są świąteczne pierniczki (już prawie po świętach, a ja dopiero z pierniczkami wyskakuję:D). Od zawsze marzyły mi się takie prawdziwe, dekorowane szprycą nieskazitelnie białym lukrem ciastka. I chyba po raz pierwszy mi się udało! Dekorowałam je przez 5 godzin, aż mnie kciuk bolał, a kolejne 5 godzin wiązałam im kokardy, ale wyszły takie ładne, że nie żałuję:)  Oczywiście, na zdjęciach jest tylko mała część ciastek. W sumie upiekłam około 10 blach pierniczków. Niestety zdjęcia są wyjątkowo kiepskie, musiałam je robić w świetle sztucznym i wyszły jak wyszły...



Tutaj już zapakowane w celofan. Kilka godzin po sesji zdjęciowej, były wręczone jako drobny prezent.


P.S. Korzystając z okazji zgłaszam moje pierniczki do Szufladowego wyzwania.

P.S.1. Mała aktualizacja żeby dopełnić warunków wyzwania. Zdjęcia z drugiej sesji fotograficznej z foremkami, z których powstały ciastka. Udało mi się znaleźć jeszcze kilka niezjedzonych pierników - pewnie dlatego, że trochę pomyliłam przepis i przesadziłam z ilością miodu, przez co pierniczki nie zdążyły zmięknąć do Świąt:D


8 komentarzy:

  1. No ja się nie dziwię, że dekorowanie pierniczków zajęło 5 godzin ani, że jesteś zadowolona z efektów.Mistrzostwo!!!
    A co do kolczyków-Ty jesteś duch niespokojny i jeszcze nie jedną techniką nas zaskoczysz-tak jak tu rzecz jasna pozytywnie.
    Choć już prawie po-Wesołych Świąt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak:) Już tam mam, że jak patrzę na te wszystkie cuda na blogach, to nie mogę wytrzymać i próbuję nowych technik.

      Usuń
  2. Kolczyki piękne, a pierników gratuluję, wyglądają cudnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana- pierniczki udekorowane idealnie!! a nie jest to łatwe, oj nie... tak wiec podziwiam bardzo i zazdroszczę- moje koślawce nie nadają się do pokazania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U Ciebie wszystko takie piękne, że i pierniczki na pewno też ładne! A ja po prostu wreszcie znalazłam na nie sposób: woreczek strunowy z odciętą końcówką - lukrowało się bardzo przyjemnie.

      Usuń
  4. Ja po tych Świętach chyba zrobię listę rzeczy do zrobienia na przyszły rok. Nauka dekorowania będzie na niej na pewno. I sprzątanie wcześniej niż w Wigilie...

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne kolczyki! Pierniczki aż ślinka cieknie;)powodzenia w wyzwaniu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mmm, pierniczki! Ja jeszcze kilka mam od świąt, ale nie miałam już cierpliwości ich lukrować i ozdabiać. Podziwiam, że przy takiej ilości blach dałaś jeszcze radę :)
    Dziękuję za rady ws. sutaszu. Następnym razem (jeśli mnie weźmie na próbowanie!) postaram się pamiętać o Twoich słowach. Myślę, że powinnam zostawić to tym, którzy bardziej się wyznają na sutaszowych sznurkach i zostać przy filcu :)
    Twoje kolczyki są misterne i piękne, gratuluję!
    Pozdrawiam!
    Aaa, i zapraszam na candy!
    Asia
    asia-majstruje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...